Ashtanga Yoga Forum

anek

Witam ashtangowców!
dostałam cynk od Michała, że w czerwcu odwiedza Polskę Maty Ezraty.
Szczegóły o tej nauczycielce znajdziecie tutaj:

[link widoczny dla zalogowanych]

2-3 czerwca Maty będzie w Warszawie, natomiast 8-9 czerwca jest możliwość zorganizowania warsztatów także w Krakowie! tylko... musi być co najmniej 20 chętnych. Koszt dwudniowych warsztatów, w tym 6h lekcji, wyniesie ok 200 zł.

Jak tylko będę mieć więcej informacji, na pewno napiszę i wyślę też do was mailem.

Przekażcie informacje dalej i dajcie znać kto byłby chętny!

n a m a s t e !

słobak

Własnymi krakowskimi siłami się nie uda zebrać niezbędnej liczny uczestników - musimy prosić o wspracie resztę polski:)

anek

tak tak, koniecznie, dlatego przekażcie informacje także tym spoza Krakowa. Noclegi jakos załatwimy, ja sama mogę kogoś przygarnąć Smile

anek

drodzy krakowiacy,
warsztatów z Maty Ezraty w Krakowie nie będzie. musimy pofatygować się do Warszawy za tydzień (2-3 maja).
Więcej informacji u Michała Kątskiego (504120630) - niewiele szczegółów udało mi się od niego wyciągnąć:/
Chyba że ktoś wie coś więcej - to dajcie znać!

michalq

byłoby wspaniale gdybyście przyjechali z krakowa Smile

i w ogóle zewsząd!

w razie czego służę pokojem do przenocowania. jest duży i sprawdzony jako noclegownia - gościłem w nim niedawno pięcioro moich przyjaciół z miasta łodzi. za oknem rośnie brzoza Wink

i w ogóle teraz mam zielono na osiedlu

a sam warsztat może być bardzo kształcący. zapowiada się dość specjalistycznie (?)

pozdrawiam wszystkich w sobotni wieczór!
(niedawno wróciłem z warsztatu trochę innej bajki: 'praca która płynie z serca' w instytucie psychologii procesu. polecam 'zaprogiem.pl'. jutro ciąg dalszy...)

słobak

Byłoby wspaniale gdyby nie fakt że czerwiec jest najgorętszym okresem w życiu studenta:) Ale jestem przekonana, że energia z warsztatu jakimiś (pośrednimi przynajmniej) kanałami dotrze do nieobecnych, więc tak bardzo się nie martwię.
Napisz coś więcej o warsztacie
Pozdrowionka

michalq

... i po warsztacie!

mnie się bardzo podobało.
mało asztangi, dużo iyengara. bardzo dobre uzupełnienie praktyki, wiele cennych szczegółowych wskazówek i poprawek.
po dwóch latach ćwiczenia wreszcie umiem poprawnie ustawiać i prostować łokcie w psie, wojowniku i parsvakonasanie. wnioskuję na tej podstawie że jeszcze dużo przede mną - spokojnie mogę się zająć jogą przez następne 30 lat bez obawy że przestanę się uczyć nowych rzeczy na kolejnych warsztatach Wink

mam pewien osobisty wyznacznik porządnej praktyki: stopień spocenia.
według tego wyznacznika to był dla mnie mocny warsztat bo pierwszego dnia spociłem się prawie jak na serii prowadzonej u basi l. chociaż tempo było zgoła odmienne ( właściwie to nie było żadnego tempa Wink

)
wystarczyło mnie w tym celu potrzymać 10 sekund w psie do góry. przekonałem się wtedy ile mam jeszcze do przepracowania. no i ta niesamowita modyfikacja pasiasany przy której przypomniały mi się dobre czasy treningów wyskoku - praca ud na maksymalnym poziomie

trochę się zawiodłem drugiego dnia. spodziewałem się całej rozbudowanej sekwencji wygięć do tyłu. przynajmniej z godzinę. tymczasem było dużo przygotowania do wygięć a samych wygięć niewiele. za to dość szczegółowo potraktowane

a prowadząca? dla mnie - rewelacja.
sympatyczna, uśmiechnięta, ciepła kobieta, inspirująca do ćwiczenia i emanująca fajną energią, merytorycznie konkretna, przejrzysta, uważna.
mam nadzieję że jeszcze nie raz przyjdę do niej na zajęcia

w ten sposób chciałem się z Wami podzielić wrażeniami i spełnić część obietnicy względem Ani Wink

pozdrawiam wszystkich przed pójściem w poduszę. może jutro wstanę o 4:40? who knows?
michal.q

anek

moje wrażenia:
również pozytywne, chociaż rozumiem, że osoby, które od lat mają system Iyengara w jednym paluszki mogli się nudzić czy rozczarować. mało astangowy był ten warsztat, to fakt.
ale dla mnie - kogoś, kto zaczął od astangi - wiele wskazówek i informacji było bardzo pomocnych. tempo bardzo dla mnie nietypowe: powoli, dokładnie, dużo analizy, dużo myślenia, mniej intuicyjnie i energicznie. dla celów edukacyjnych myślę że to dobrze, wiadomo że we własnej praktyce ćwiczymy we własnym tempie.
mimo tego wolnego tempa, dla mnie warsztaty były bardzo męczące (ale robokop ze mnie żaden Wink

) Jakoś tak mniej ładujące energią niż np. warsztaty z Basią. ciężka wyrobnicza praca po prostu.
Ja w każdym razie na pewno wyniosłam z tego dużo. A poza tym miałam okazję spotkać mnóstwo wspaniałych ludzi:)
dzięki za spotkanie i do zobaczenia wkrótce!