Autor Wiadomość
Piotrek
PostWysłany: Nie 17:04, 21 Sty 2018    Temat postu:

Ćwiczenia są zdrowe i zaspokajają moją potrzebę ruchu. Rozjaśniają nastrój. Właściwie tyle - mało? Jak dla mnie dużo. Nie ma tutaj też nic specjalnego, żadnej magii ani religii.

Próbowałem siłowni, biegania, crossfit, sztuk walki, innych odmian jogi. Wszystkie są fajne, ale ashtanga podoba mi się najbardziej, powiedziałbym, że ma w sobie "to coś" powoduje, że ciągle chętnie wracam do tego.

Niektórych nudzi to, że sekwencja jest za każdym razem taka sama. Mi się to właśnie podoba, bo nie trzeba się nad niczym niepotrzebnym zastanawiać - czy dziś ćwiczyć 30min z instruktorem A czy może godzinę z B?

Im mniej możliwości wyboru tym lepiej. Życie obecnie jest przeładowane możliwościami i informacjami, większość to niepotrzebne śmieci. Ashtanga ma proste zasady, powiedziałbym nawet, że idiotoodporne Smile Ciężko obecnie znaleźć coś takiego.
msy
PostWysłany: Czw 12:30, 05 Lut 2009    Temat postu:

Anek, dokładnie Smile

Dorzucę jeszcze coś z "Księgi jogi":

"Podczas gdy ludzka myśl ma tendencję do zbaczania w kierunku przeszłości lub przyszłości, ciało istnieje tylko w chwili obecnej. Hata joga, rodzaj jogi, który podkreśla znaczenie wytężonego i stałego wysiłku, zwiększa więc świadomość ciała. Powrót zatem do ciała kieruje umysł do chwili obecnej. Za każdym razem gdy zbliżamy się do chwili obecnej zrzucamy pewną ilość bagażu."

Łatwiej uczymy się żyć w równowadze. A mnie od ashtangi wzmocniło się ciało Smile
anek
PostWysłany: Czw 10:58, 05 Lut 2009    Temat postu:

ja bym jeszcze dodała że daje mi poczucie że robię coś dla siebie, coś co jest dla mnie dobre i pozwala nawiązać 'dobry' kontakt ze swoim ciałem, ze sobą.
msy
PostWysłany: Śro 14:31, 04 Lut 2009    Temat postu:

Ashtanga wyzwala we mnie niespotykane dotad poczucie wartosci i niezaleznosci, sama wiem czego chce, wzmacnia swiadomosc ciala, potwierdza ze "cos potrafie" Smile
Vinyasa
PostWysłany: Pią 14:13, 16 Lis 2007    Temat postu:

no na imieniny u cioci mam wersje light: ashtanga pomaga mi utrzymac dobra forme i dobry humor, bo podczas cwiczen wydzielaja sie endorfiny Very Happy
Jan C.
PostWysłany: Śro 14:53, 14 Lis 2007    Temat postu:

He, he. Sorry, ale wlasnie wyobrazilem sobie, jak tymi slowami hipnotyzujesz zebrana przy stole rodzine.

Oczywiscie zgoda, popieram. Klucz jakich malo. A nawet wytrych. Bo wiele drzwi otwiera.
Vinyasa
PostWysłany: Śro 14:40, 14 Lis 2007    Temat postu:

dla mnie ashtanga to klucz.
to tyle Smile to az tyle Smile
Jan C.
PostWysłany: Śro 12:49, 14 Lis 2007    Temat postu: Po co Wam asztanga?

Hallo hallo. Chcialbym rozpoczac nowy temat, pod prowokacyjnym tytulem

Po co Wam asztanga? ... Czyli badz gotow na trudne pytania u cioci na imieninach...

Tradycyjnie sam nie zaczne, bo nie mam czasu, ale zapraszam. Obiecuje solennie dolaczyc sie, a poczete watki pouzupelniac w czasie rzeczywistym roznym od biezacego (... i biezacego, i biezacego...)

Jesli masz wiec przemozna ochote podzielic sie wrazeniami fizycznymi badz tez duchowymi, ktore sa skutkiem praktyki, to jest to wlasciwe miejsce.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group