Ashtanga Yoga Forum
Praktykujący, zaciekawieni, zajawieni, żyjący ashtanga jogą:)
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj
Forum Ashtanga Yoga Forum Strona Główna
->
Problemy zdrowotne, kontuzje...
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Aktualności
----------------
Zajęcia
Warsztaty
Praktyka & Teoria
----------------
Asany
Problemy zdrowotne, kontuzje...
Nauczyciele
Czytelnia
Dieta, kulinaria, styl życia
----------------
Dieta, odżywianie, kulinaria
Ashtanga a inne aspekty życia
Administracja
----------------
Sprawy, pytania i prośby do admina
Różności
----------------
Tzw. Hyde Park
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
anek
Wysłany: Pon 10:28, 19 Sty 2009
Temat postu:
tak w perspektywy czasu: faktycznie popracowanie nad biodrami bardzo pomogło, tzn kostki nie bolą mnie już zupełnie. czasem jeszcze czuję napięcie w kolanie, wiec chyba jeszcze trochę ruchomości w biodrach brakuje, ale jest dużo dużo lepiej!
w ogóle takie podejście "naokoło" często dobrze się sprawdza. tzn faktycznie zrobienie kroku w tył pozwala za jakiś czas zrobić duże 2 kroki do przodu. tylko cierpliwości trzeba, pokory i szacunku do swojego ciała. a człowiek czasem się rwie do przodu bez sensu....
anek
Wysłany: Pią 11:37, 18 Maj 2007
Temat postu:
kurcze, problem w tym, że w półlotosie też mnie trochę boli:/ generalnie ta kostka nie lubi wygięcia w tą stronę.
i nie wiem właśnie czy ćwiczyć mimo bólu (oczywiście w granicach rozsądku) żeby jednak stale pracować z tą kostką i w miarę symetrię zachować. czy jednak odpuścić sobie całkiem (albo prawie całkiem) te asany obciążające bolącą kostkę.
troszkę się martwię o tą kostkę, no
Vinyasa
Wysłany: Czw 14:31, 17 Maj 2007
Temat postu:
no ja mialam skrecona kostke przeciez niedawno... ale szczerze mowiac wszystko mi przeszlo, i nic mnie nie boli. a bolalo strasznie nawet przy patrzacym w gore psie! a vinyasa byla niemozliwa...
przede wszystkim: trzeba by pojesc troche wiecej nabialu, ktory nawilza stawy. rozluznianie biodra to jest niezly pomysl, ale w sumie nie rozwiaze problemu na dlugo - w pozniejszych sekwencjach nacisk na kostke jeszcze sie zwiekszy, trzeba by wiec to wyleczyc teraz.
moze trzeba na jakis czas wrocic do pollotosu? czasami krok w tyl rowna sie potem dwa kroki w przod.
pozdrawiam
anek
Wysłany: Pon 15:09, 14 Maj 2007
Temat postu: boląca kostka
mój problem jest taki: przy asanach typu lotos, półlotos odczuwam ból prawej kostki (i tylko prawej), który zresztą jest ze mną cały czas odkąd udaje mi się lotos zapleść.
wydaje mi się że problem wynika stąd, że w przeszłości miałam tę kostkę 2 razy skręconą:/
staram się wykonywać te pozycje maksymalnie rozluźniając biodro, a napinając stopę, żeby kostki nie wykręcać za bardzo. no i robię też inne ćwiczenia na otwarcie stawów biodrowych. ale ból pozostaje:(
nie chciałabym zrobić sobie krzywdy i nie móc wtedy ćwiczyć w ogóle. czy ktoś z was miał podobny problem albo ma jakieś sugestie co z tą biedną kosteczką uczynić??
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
deoxGreen v1.2 // Theme created by
Sopel stylerbb.net
&
programosy.pl
Regulamin